Generał Waligórski - inżynier i żołnierz
Jacek Juniszewski
OPOWIEŚĆ {O FACHOWCU PATRIOCIE
Z prawdziwą przyjemnością przeczytałem książkę Jacka Juniszewskiego. Jej bohater Aleksander Józef Waligórski (1802 – 1873) spędził w Norwegii prawie 20 lat. Zajmował się budownictwem wodnym, współtworzył pierwszą w tym kraju linię kolejową i był autorem pierwszej nowoczesnej mapy drogowej. W połowie XIX wieku Norwegowie uważali go za najlepszego inżyniera w swoim kraju, toteż parlament norweski ubolewał, kiedy Waligórski porzucał posadę, by bić się pod polskimi sztandarami. Zrobił tak w czasie Wiosny Ludów i wojny krymskiej. Był zresztą – jak większość przedstawicieli Wielkiej Emigracji – powstańcem notorycznym: walczył w powstaniu listopadowym, potem w styczniowym. W tym ostatnim odegrał pewną rolę i awansował na generała. Pod koniec życia ochotniczo, jako prosty żołnierz gwardii narodowej, bronił Paryża przed Prusakami w 1870 roku. Czytelnika zaciekawi pewnie, że to właśnie z paszportem Waligórskiego na dwie osoby (zgłosił się do powstania z młodziutkim synem Władysławem) przekraczał granicę Galicji powstańczy dyktator Marian Langiewicz i jego adiutantka Henryka Pustowójtówna.
Opis:
Kiedy dzięki stypendium norweskiego MSZ tropiłem ślady archiwalne Waligórskiego w Oslo w 1983 roku, właśnie od pana Juniszewskiego, wówczas prężnego przywódcy miejscowej Polonii, dowiedziałem się o owej historii z paszportem Waligórskiego. Skrupulatnie spenetrował on wszelkie źródła norweskie, francuskie i polskie. Zapoznał się z bogatą korespondencją Waligórskiego, raportami jakie słał do Paryża, będąc agentem Hotelu Lambert w Sztokholmie, i dokumentami urzędowymi. Zebrał też informacje o jego potomkach, rozproszonych po świecie.
W sumie powstała książka bardzo starannie odnosząca się do wszelkich (także domniemanych) śladów działalności Waligórskiego. Z obowiązku recenzenta dodam, że autor nie do końca zrozumiał, na czym polegało udoskonalenie pojazdów wynalezionych przez Józefa Marii Hoene-Wrońskiego, które Waligórski próbował popularyzować w Skandynawii. Wyjaśnię zatem, że chodziło o specjalne koła, złożone z dwóch ruchomych względem siebie części, co miało ułatwiać pokonywanie przeszkód w trudnym terenie. Modele takiego systemu są przechowywane w Bibliotece PAN w Kórniku - niektórzy upatrują w nim pierwowzoru trakcji gąsienicowej.
Książka Juniszewskiego jest bardzo cenną pozycją. Pokazuje, jak uzdolniony Polak umiał sobie poradzić w obcym, niezbyt przychylnym emigrantom społeczeństwie (jako katolik Waligórski nie mógł piastować stanowisk państwowych. Pokazuje też, że to sprawa polska była dla wychodźców najważniejsza – ważniejsza niż życie, zdrowie, kariera, dobrobyt, a nawet najbliższa rodzina. Dzięki takim ludziom w 15 lat zdołano tak zagospodarować Królestwo Kongresowe, że przez prawie rok toczyło wojnę z potężnym rosyjskim imperium. Dzięki tak samo ukształtowanym zbudowano Drugą Rzeczpospolitą, a na jej gruzach Polskie Państwo Podziemne. I dzięki takim ludziom Polska zyskuje wszędzie wśród ludzi dobrej woli przyjaźń i poparcie. Jest to o więc książka o jednym z tych, dzięki którym wypełniają swój podstawowy obowiązek kolejne zmiany wielkiej sztafety polskich dziejów. Niepokoi tylko, że może już zgubiliśmy pałeczkę.
Bolesław Orłowski
Jacek Juniszewski
Generał Waligórski – inżynier i żołnierz
Poligraf
Wrocław 2013
dodano: 2013-08-06