Między pamięcią a historiografią. Lwowskie debaty o powstaniu styczniowym (1864 - 1939)
Lidia Michalska-Bracha
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego Jana Kochanowskiego, Kielce 2011
LWÓW PAMIĘTAŁ O POWSTANIU
Powstanie styczniowe było jednym z najtragiczniejszych wydarzeń w polskiej historii. Nieprzygotowany zryw zbrojny przekształcił się w prawie dwuletnią wojnę partyzancką, która objęła zasięgiem Królestwo Polskie i znaczne obszary guberni zachodnich imperium carów. Jej skutki to nie tylko dotkliwa klęska, ale także przyspieszenie tempa zmian w polskim społeczeństwie. To również indywidualna i zbiorowa pamięć, która miała o wiele większy zasięg, niż wynikałoby to z liczby walczących z zaborcą. Zaangażowane w powstanie były szerokie kręgi społeczeństwa, choć prawda, że aż nader często wbrew swej woli.
Opis:
Utrwalanie pamięci o zrywie i jego uczestnikach zaczęło się już w trakcie powstania lub tuż po jego upadku. Często towarzyszyły temu namiętne spory wynikające z politycznych sympatii czy osobistych animozji. Liczne pamiętniki byłych powstańców były próbą rozliczenia się z nielubianym adwersarzem czy wybielenia własnej postawy. Uczestnicy wydarzeń nie godzili się również z tezami zawartymi w opracowaniach historycznych. Dysputy rozlewały się szeroko na łamach ówczesnej prasy, stając się częścią szerszej dyskusji o znaczeniu powstania i sensie zbrojnych zrywów.
Tym debatom i wysiłkom o upamiętnienie styczniowej insurekcji poświęciła najnowszą pracę Lidia Michalska-Bracha. Pokazuje lwowskie środowiska weteranów i historyków, opisuje, jak rodziły się prądy badawcze, z których jednym z najciekawszych było badanie losu kobiet w czasie powstania. To nie tylko walcząca z karabinem w ręku Henryka Pustowójtówna, ale także tysiące cichych bohaterek, które opatrywały rany, szyły mundury, przekazywały rozkazy czy dostarczały broń. Wyjątkowe miejsce w ich upamiętnieniu odegrała Maria Buchnalska. Jej zaangażowanie i poświęcenie prywatnego majątku w sprawę budzą podziw i dobrze, że zostały przypomniane.
Strażnikom pamięci o 1863 i 1864 roku udało się zebrać wiele pamiątek i wspomnień, ale nie zdołali stworzyć planowanego muzeum powstania styczniowego we Lwowie. W realiach powojennych z oczywistych przyczyn ta idea upadła i nie została już nigdzie zrealizowana. A szkoda, ponieważ tamta insurekcja jest bodaj najlepiej udokumentowanym polskim powstaniem narodowym.
Wojciech Kalwat
Lidia Michalska-Bracha
Między pamięcią a historiografią. Lwowskie debaty o powstaniu styczniowym (1864 - 1939)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego Jana Kochanowskiego, Kielce 2011
dodano: 2011-11-19