Gospodarka wojenna XX wiek
PIASTOWIE, CHRZEST POLSKI I POCZ�TKI PA�STWA POLSKIEGO
Historia Polski i Brazylii
Polub nas na Facebook'u
ekiosk.pl

Mówią Wieki 11/2024

tylko
8.50 zł

DOSTʘPNE NA:
Win, iPad, Android

pobierz obrazy

Wehrmacht. Mity i rzeczywistość

Wolfram Wette

 

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielońskiego

 

Książka Wolframa Wettego "Wehrmacht. Mity i rzeczywistość" to rzadka na rynku polskim możliwość zetknięcia się z solidną pozycją historyczną. Praca została napisana niejako pod prąd oczekiwań establishmentu i elit niemieckich, które kreują nową politykę niemiecką, zakładającą promowanie jedynie tych epizodów historii, w których Niemcy są prezentowani coraz częściej jako ofiary. Per analogiae zmagania historyków niemieckich skupionych wokół prof. Manfreda Messerschmidta i ich próby opisania niemieckiej prawdy spotykały się z zastrzeżeniami.


Opis:

Ustalenia Wettego, przewartościowujące rolę Wehrmachtu na froncie wschodnim, są oszałamiające, choć nie wyczerpujące (z racji objętości książki). Autor zwraca uwagę, że niemiecka armia zgadzała się uczestnictwo w eksterminacji od samego początku ekspansjonistycznej polityki narodowo socjalistycznych Niemiec. Wette nie zgadza się z autorytetem, jakim jest Omar Bartov i uważa, że Wehrmacht zdegenerował już w kwietniu 1941 r. się jako "Armia Hitlera" pod wpływem radykalizacji swego dowództwa, które aprobowało bez większych zastrzeżeń zbrodnicze rozkazy, wydawane (o dziwo!) ustnie. Niemiecki historyk przypomina, że klimat i atmosfera do podejmowania działań niezgodnych z humanitarnymi konwencjami miał miejsce jeszcze w armii Kaisera. Hitler wykorzystał jedynie rasistowską politykę dla osiągnięcia celu, jakim miało być wykorzenienie "żydowskiego bolszewizmu" i osiągnięcie tym samym Lebensraumu. Jednocześnie Wette pisze o tworzeniu mitu "czystych rąk", w której Wehrmacht miał być odizolowany od SS i Einsatzgruppen, co pozwalałoby niemieckiej armii nie brać odpowiedzialności za Shoah.  Tę legendę zniszczyła kontrowersyjna wystawa "War of Extermination: The Crimes of the Wehrmacht, 1941-1944" pokazywana w Niemczech w ostatniej dekadzie XX wieku.

Argumenty Wettego są bardzo mocne, gdyż autor prześledził działania niemieckich elit wojskowych, rozwijających od początku poprzedniego wieku stereotypy antysłowiańskie i antysemickie. Książka dokładnie opisuje tworzenie się obaw przed spiskiem "żydowsko-bolszewickim". Zresztą antysemityzm stawał się obsesją niemieckiego dowództwa od czasu zarządzenia o sprawdzaniu liczby Żydów w niemieckiej armii podczas I wojny światowej. Wette zwraca uwagę na stan świadomości niemieckiego korpusu oficerskiego po 1918 roku – w tym zabójstw żydowskich polityków w Republice Weimarskiej, czy wprowadzanie antysemickich norm w kombatanckim Stahlhelmie oraz międzywojennej Reichswehrze. Jedynym zastrzeżeniem do początkowej części książki było zbyt częste nadużywanie określenia "skrajna prawica". Niemiecki historyk udowadnia, że Hitler jedynie legitymizował powyższe rozwiązania w stosunku do Żydów, a później nie napotykał na opór.

Autor ukazuje w drugiej części swej pracy jak generalicja Wehrmachtu całkowicie rozumiała oczekiwania Führera, podejmując się bezlitosnego traktowania ludności cywilnej oraz pomocy w działaniach eksterminacyjnych Einsatzgruppen. Dowodem na to setki fotografii robionych przez żołnierzy Wehrmachtu podczas przeprowadzania egzekucji. Konkluzje Wettego ukazuję skalę zaangażowania niemieckiej armii w zbrodniczy proceder, czego przykładem choćby epizod w Białej Cerkwi z sierpnia 1941 r. Dopiero zakończenie "zimnej wojny" (mimo nieśmiałych prób Andreasa Hillgrubera i Raula Hilberga) pozwoliło na zmierzenie się z wykreowaną tradycją "czystych rąk" Wehrmachtu, którą tworzyli jego generałowie przy pełnym poparciu niemieckiej i anglosaskiej opinii publicznej. Według generała pułkownika w stanie spoczynku Franza Haldera i podległego mu "Historical Division" - we wspomnieniach niemieckich dowódców i "zeszytach wojackich” za zbrodnie wojenne odpowiadały jedynie SS i Waffen-SS. Później fałszowanie historii zostało zadekretowane przez „rezolucję z Himmerode”, oświadczenia honorowe Eisenhowera i Adenauera z roku 1951, co tylko potwierdzały działania pierwszej powojennej administracji niemieckiej ery Adenauera (1949-1954).

Argumenty książki Wettego prowokują do myślenia. Ale jednocześnie autor wprowadza rozgraniczenie między winnymi oficerami i generałami, wydającymi rozkazy, a podoficerami i szeregowcami, wykonującymi polecenia wyższych rang. Ta próba podziału odpowiedzialności jest nieco niepokojąca, szczególnie, gdy autor poświęca aż trzynaście stron sierżantowi rozstrzelanemu za pomoc Żydom. Ta konkluzja wydaje zbytnim uproszczeniem, mającym na celu odwrócenie uwagi od milionów niemieckich żołnierzy, których reprezentantem nie był ów niezwykły sierżant. Zabrakło tu przywołania prac takich historyków jak Erica Johnsona czy Roberta Gellately’ego, którzy demonstrowali skalę skażenia niemieckich żołnierzy rasistowską ideologią od szczytów hierarchii aż po najniższych rangą. Nie znajdziemy w pracy Wettego żadnych informacji i zaangażowaniu Wehrmachtu w Bandenbekämpfung, co nadal pozostaje zapomnianym elementem zbrodni dokonywanych przez niemiecką armię.

Struktura książki oraz styl w jakim została napisała umożliwiają czytelnikowi napawanie się jej ważką treścią. Sformułowania Wettego są jasne, a swoje argumenty wykłada w krótkich rozdziałach. Książka nie posiada wstępu, a jedynie wprowadzenie mentora Wettego, prof. Manfreda Messerschmidta, co de facto uniemożliwiło autorowi na wyjaśnienie w krótkiej konkluzji wszystkich kwestii rozpatrywanych przez niego w książce. W pracy Wettego zabrakło bibliografii, co jest utrudnieniem w odbiorze książki "Wehrmacht. Mity i rzeczywistość". Brak zdjęć należy o słabszej strony książki, szczególniej, że Wette powołuje się na masowe wykonywanie przez żołnierzy fotografii podczas eksterminacji.

Zasługą Wettego pozostaje zbadanie przełamanie mitu "czystych rąk" Wehrmachtu. Ten historyk zwrócił uwagę na odpowiedzialność niemieckiej armii za zbrodnie i jej zaangażowanie w Shoah. Jego książka jest drogowskazem dla przyszłych badań nad ciemną stroną Wehrmachtu. Ciężkie oskarżenia Wettego podkreślają skalę winy niemieckiego społeczeństwa za zbrodnie III Rzeszy.

Hubert Kuberski


dodano: 2011-11-11


Kalendarium

21 listopada 1675: W Brzegu umiera książę legnicko-brzesko-wołowski Jerzy Wilhelm, ostatni męski potomek dynastii Piastów (ur. 1660).

Bieżący numer

13 listopad 2024
nr 11 (785)

Prenumerata  | Reklama  | Kontakt

Zamknij X

Błąd wczytywania.

Zamknij X