Gospodarka wojenna XX wiek
PIASTOWIE, CHRZEST POLSKI I POCZ�TKI PA�STWA POLSKIEGO
Historia Polski i Brazylii
Polub nas na Facebook'u
ekiosk.pl

Mówią Wieki 9/2024

tylko
8.50 zł

DOSTʘPNE NA:
Win, iPad, Android

pobierz obrazy

Psy Stalina

Nikita Pietrow

PAMIĘĆ MA ZNACZENIE

Nikita Pietrow od lat jest związany z rosyjskim Stowarzyszeniem Memoriał, które stara się dokumentować i rzetelnie badać komunistyczną przeszłość. W najnowszej książce przedstawia biografie Ławrentija Berii i jego przybocznych: braci Kobułowów, Włodzimirskiego, Szwarcamna, Riumina, zawodowego kata Błochina, sędziego Ulricha i innych „stalinowskich psów”, o których pamięć już się zatarła. Znajdziemy tu też biogramy wykonawców zbrodni katyńskiej na polskich oficerach w 1940 roku oraz dokumenty dotyczące obławy suwalskiej z lipca 1945 roku.


Opis:

Czytamy o czekistach, zwykle słabo wykształconych, niekiedy przypadkiem wciągniętych w tryby historii. Jako że okazja czyni złodzieja, tak ów przypadek wyzwalał w zwykłych ludziach najgorsze cechy, czyniąc z nich budzących lęk sadystów. Przykładem Michaił Riumin. Z zawodu księgowy, gdy padło nań w 1937 roku podejrzenie o złe wydatkowanie środków i – co gorsza – współdziałanie z aresztowanym już „wrogiem ludu”, porzucił pracę w Swierdłowsku i udał się do Moskwy, by tu znów zająć się księgowością. W czasie wojny przeistoczył się w czekistę w Archangielsku. Gorliwość w użyciu pałki zwróciła nań uwagę samego szefa SMIERSZ-a Wiktora Abakumowa i Riumin powrócił do stolicy. Po zakończeniu wojny to właśnie on zbierał materiały kompromitujące marszałka Żukowa i tzw. lekarzy-szkodników, dybiących jakoby na życie kremlowskich dygnitarzy. Jeden z medyków Etinger zmarł w czasie przesłuchań, ale cóż, tak kończy się bicie chorego na serce. Nosił wilk razy kilka… W maju 1951 roku dobrano się do śledczego - wcale nie z powodu nadmiernej brutalności, lecz zaniedbania spisywania zeznań i zbyt szybkiego „uciszenia” aresztowanego, który mógł ujawnić innych spiskowców. Przypomniano sobie, że Riumin nie informował o ojcu kułaku i bracie, który służył u Kołczaka. Ten ratował się kontrdonosem, oskarżając samego ministra bezpieczeństwa państwowego Abakumowa o próbę storpedowanie śledztwa (to on kazał bić Etingera). Były księgowy trafił w sedno, bo Stalin od jakiegoś czasu zamierzał oczyścić ministerstwo. Abakumow wylądował w więzieniu, a Riumin został wiceministrem bezpieczeństwa publicznego. Nie na długo. Starzejący się dyktator oczekiwał szybkich wyników śledztw, a Riumin − choć bił bez litości − nie był w stanie ich dostarczyć. W listopadzie 1952 roku został odwołany, a po śmierci Stalina w marcu 1953 roku został wtrącony do więzienia z rozkazu Berii. Przetrwał jednak Berię, którego rozstrzelano jesienią, i dożył do lipca 1954 roku, kiedy to nowi panowie Kremla − bo przecież sąd nie miał nic do gadania – zdecydowali się go definitywnie pozbyć. Śladem wielu czekistów trafił do celi śmierci, a potem na jeden z moskiewskich cmentarzy, gdzie wcześniej chowano jego ofiary.

Praca Pietrowa to studium ostatnich lat rządów Stalina, które od epoki Wielkiej Czystki różniła jedynie liczba ofiar; sposób rządzenia – za pomocą terroru i wszechobecnego strachu – pozostał ten sam. Tak jak wcześniej Stalin uważnie czytał akta śledztw, dyktował śledczym pytania, sugerował kierunki dochodzeń i ferował wyroki. Jak zauważa Pietrow, osamotniony dyktator w istocie rzeczy poniósł klęskę. Jego metoda rządzenia – naśladowana przez małych satrapów z krajów satelickich – wyczerpała się. Następcy w starym stylu rozprawili się z „psami Stalina”, by zaraz potem zrezygnować z ludobójstwa – choć nie ze strachu − jako sposobu sprawowania władzy.

Nikita Pietrow otwarcie ostrzega przed niebezpieczną tendencją widoczną w pracach niektórych rosyjskich historyków, widzących w Stalinie krwawego wprawdzie, ale wielkiego polityka, a w Berii nie tyle mordercę, ile sprawnego menedżera, dzięki któremu – choć za cenę ofiar – ZSRR posiadł broń atomową. Jego książka jest więc elementem trwającej we współczesnej Rosji walki pamięci indywidualnej z pamięcią imperialną. Ta ostatnia, afirmując władzę, stara się przemilczeć nie tylko ofiary, ale i katów. Ta pierwsza zaś, wydobywając z ukrytych w archiwach akt i bezimiennych grobów konkretne twarze i losy, stara się wstrząsnąć systemem i doprowadzić z czasem do jego zmiany. Pamięć ma znaczenie.

Michał Kopczyński

 

Nikita Pietrow

Psy Stalina

Demart

Warszawa 2012

 


dodano: 2013-06-23


Kalendarium

7 października 1620: w czasie odwrotu spod Cecory pod Mohylowem zginął z trak Turków hetman wielki koronny Stanisław Żółkiewski

Bieżący numer

16 wrzesień 2024
nr 9 (783)

Prenumerata  | Reklama  | Kontakt

Zamknij X

Błąd wczytywania.

Zamknij X